PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=336392}

Diabelska przełęcz

Devil's Knot
6,4 19 981
ocen
6,4 10 1 19981
5,0 4
oceny krytyków
Diabelska przełęcz
powrót do forum filmu Diabelska przełęcz

Obejrzałam film. Nie widziałam dokumentu, więc odnoszę się do historii w filmie. Trochę może sarkastycznie, wypunktowałam najbardziej bulwersujące w mojej opinii kwestie.
1. Zastanawia mnie to że "pan od pączków" funkcjonariusz, nie poniósł konsekwencji za zgubienie dowodów DNA, tym bardziej że w sprawie brakowało dowodów jakichkolwiek.
2. Jak można było oprzeć oskarżenie na poszlakach, stereotypach, bez twardych dowodów. Gwoździem do trumny były zeznania świadków z wątpliwą kartoteką, lub bezmyślnych dzieci. Pseudo-świadkowie od początku mylili się w zeznaniach lub zeznania nie były wiarygodne, co nie wpłynęło na utratę statusu wiarygodnego świadka, ich zeznania były włączane do sprawy.
3. Nagrania za pomocą statysty to była farsa, ośmieszająca proces na całej linii. Głupie dziecko, głupich rodziców opowiadające historyjkę o krwawym rytuale. Dziecko, które wyszło z tego żywe jakimś dziwnym cudem, w sumie nie było ono ani smutne ani przejęte całą historią.
4. Wspomniani świadkowie po czasie zanegowali autentyczność swoich zeznań. Ron Lax zdobył dla linii obrony DNA Hobbsa, które zgadzało się z tym ze sznurówki z miejsca morderstwa, mimo to nie wznowiono śledztwa. Mało tego skazani za niewinność musieli się przyznać do winy, aby uzyskać przedterminowe zwolnienie z odbywania reszty wyroku, nonsens totalny.
5. Proces był farsą. Udowadnia to zatajenie przebiegu przesłuchania z podejrzanym, którym uniewinniono, przed matką ofiary i detektywem obrońcy oskarżonych. Mało tego materiał z przesłuchania wyglądał na nieautentyczny, kamerę zasłoniono chusteczką, co nie wpłynęło na wiarygodność funkcjonariusza w trakcie postępowania procesowego. Tym bardziej że wcześniej zaginęły dowody DNA. Trochę za dużo tego tuszowania.
6. Zastanawia mnie to jak można było włączyć w proces pana po edukacji korespondencyjnej, jako specjalistę od sekt, "mordów rytualnych". Widocznie pan sędzia zdobył wykształcenie też korespondencyjnie, dlatego proces wyglądał, jak wyglądał.
7. Przygotowanie linii obrony było celowo utrudniane adwokatowi. Czas na zapoznanie się z tysiącami stron wątpliwych raportów policyjnych był poświęcony kosztem czasu na zapoznanie się z nagraniami z przesłuchań oskarżonych. Sędzia wyznaczając termin procesu miał gdzieś jego rzetelność, mimo iż oskarżenie o morderstwo powinno być potraktowane poważnie. Na marginesie panowie piszący raporty policyjne musieli mieć ostrą wyobraźnię, tak nazmyślać na tysiące stron, ostry talent pisarski. Marnowali się w policji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones